Wyszłam z łazienki słysząc podniesiony głos ojczyma.
-Melissa?!
Szłam zawinięta w szlafrok w stronę salonu.
-Melissa ile mam czekać!
Weszłam do dużego, jasnego pokoju. Mój ojczym siedział przy dużym stole a obok stał jakiś mężczyzna na oko trochę od niego starszy. Gdy zobaczyłam jak się na mnie spojrzał przestraszyłam się i zawinęłam szczelniej w szlafrok.
-Tak? - Spytałam cicho nie podnosząc wzroku z podłogi. Dłonie zatrzęsły mi się ze strachu.
- Przynieś nam herbatę. - Mruknął ponuro.
Szybko wycofałam się i pobiegłam do kuchni wstawić wodę. Gdy to zrobiłam szybkim krokiem pobiegłam do pokoju a następnie do łazienki. Ubrałam się w moją ulubioną niebieską koszulę i założyłam delikatny szlafroczek przeznaczony do chodzenia po domu i ogrodzie i tak przecież mieszkamy na odludziu i rzadko ktoś tu zagląda bo przecież nie mam znajomych. Jestem miła i pomocna, ale boję się, że zobaczą jak traktuje mnie ojczym więc nie pozwalam aby ktoś się do mnie zbliżył. Tego wieczoru zaniosłam ojczymowi herbatę i zaszyłam się u siebie w pokoju oglądając album z zdjęciami. Na kilku znalazłam nawet swojego tatę...zmarł kiedy miałam siedem lat pamiętam tylko jak zabierał mnie na lody przed obiadem w tajemnicy przed mamą. To wspomnienie wywołało u mnie szeroki, szczery uśmiech i łzy w oczach. Poczułam dużą gulę uniemożliwiającą mi swobodne oddychanie. Obraz zamazał mi się więc zamknęłam oczy i wtuliłam się w poduszkę. Po chwili zrezygnowałam z wycierania twarzy z łez i tak nie nadążałam więc pozwoliłam im swobodnie płynąć po policzkach i kończyć swoją podróż na już i tak wilgotnej poduszce.
Hejo! :3
OdpowiedzUsuńHm. Zastanawia mnie, kim jest ten facet, bo coś mi się wydaje, że odegra jakąś ważną rolę.
Współczuję Melissie ( dobrze odmieniłam? ). Straciła mamę, tatę, do tego jeszcze brat wyjechał... Nie ma w nikim wsparcia. Zastanawia mnie, czy Scott wie, że ojczym znęca się nad bohaterką.
Lecę czytać kolejny rozdział! ;)
Maggie